piątek, 30 stycznia 2015

Do­rosłość...



Li­zaki za­mieniły się na pa­piero­sy, niewin­ne stały się dziw­ka­mi.
Pra­ca domowa umarła śmier­cią naturalną, a te­lefo­ny są używa­ne w kla­sie.
Co­la za­mieniła się w wódkę, a ro­wery w sa­mocho­dy.
Niewin­ne po­całun­ki przeis­toczyły się w dzi­ki seks.
Pa­miętasz kiedy "za­bez­pie­czać się" znaczyło włożyć na głowę hełm?
Kiedy naj­gor­szą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopa­ka było to, że jes­teś głupia.
Kiedy ra­miona ta­ty były naj­wyższym miej­scem na ziem...i, a ma­ma była największym bohate­rem? Twoimi najgorszy­mi wro­gami było Two­je rodzeństwo?
Kiedy w wyścigach chodziło tyl­ko o to, kto po­bieg­nie szyb­ciej?
Kiedy wojna oz­naczała tyl­ko grę kar­cianą.
Kiedy wkłada­nie spódniczki nie oz­naczało, że jes­teś suką.
Je­dyny­mi "nar­ko­tyka­mi" było le­kar­stwo na kaszel, a zioło oz­naczało piet­ruszkę, którą Two­ja ma­ma wrzu­cała do zu­py?

Naj­większy ból ja­ki czułeś to pie­cze­nie zdar­tych ko­lan i łok­ci.
I kiedy pożeg­na­nia oz­naczały tyl­ko "do zobacze­nia jut­ro"...

Do­rosłość...

Jesteśmy dorośli. Kiedy to się stało? Jak to zatrzymać?

6 komentarzy:

  1. A może pogodzić się z dorosłością... ? Może w oceanie zła znaleźć jedną kroplę dobra i żyć dla niej...? Szczęście nie zależy od pieniędzy, zdrowia, młodości, miłości... szczęście to stan umysłu. Umiejętność znalezienia w oceanie tej jednej dobrej kropli... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudna sprawa. Dzieci mają teraz trudniejsze dzieciństwo niż miałam ja .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Negatywne również cenię.