Przedstawiam Wam kolejna zazdrostkę :) Kolor biały, delikatny. najdziwniejsze jest to, że sama nie dorobiłam się jeszcze żadnej do własnych okien. Nie, nie mówię, że ich nie miałam. Były 3 komplety: w róże, winogrona i takie delikatne - neutralne. Niestety do innych okien, które parę lat temu zostały wymienione. Gdy fotografuję zamówione zazdrostki to wciąż się nimi zachwycam. Okna wyglądają tak rustykalnie, czysto.... To jak dla mnie najwdzięczniejsza ozdoba i nie wyobrażam sobie już innych.
Pozdrawiam. Dorota
Piękne są twoje zazdrostki, piękne.Każda z nich to piękna praca z duszą. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też taką chcę!!!
OdpowiedzUsuń