niedziela, 18 października 2015

Sznurki, sznureczki

Dzień dobry :)
Znowu jestem. Wciąż mam poczucie winy, że zaniedbałam bloga a bardziej udzielam się na Instagramie. Tam potrafię nawet 5-6 zdjęć dziennie wrzucić. Tutaj nie wypada zamieszczać samych fotografii. Za mną pracowity tydzień, miałam kupę roboty, ale takiej naprawdę, naprawdę fajnej. W życiu prywatnym parę zmian a bardziej parę dodatkowych zajęć tzn. kurs języka włoskiego i kurs kroju i szycia. Parę lat temu kupiłam fajną maszynę do szycia. Stała i stała. Nawet niedawno przyszło mi na myśl, że trzeba ja sprzedać bo stoi bezużytecznie. Jak to dobrze, że do wszystkiego podchodzę bardzo powoli. Maszyna została a ja zaczynam się uczyć do czego ona służy. jak uda mi się cos uszyć na pewno Wam pokażę.
 
W moim "twórczym kąciku" zakrólowały ostatnio sznurki. Nie wiem czy to moda na nie spowodowała, że robię teraz dywany, dywaniki, chodniki i chodniczki i... poduchy. Ale poduchy pokażę następnym razem. Poniżej pokazuję chodnik, dosyć długi bo na 180 cm. Wygląda jak "burzowe niebo". Prawda?
 
Pozdrawiam. Dorota


 
 

 

Dobranoc 


6 komentarzy:

  1. Jakież piękne jest to "burzowe niebo". Pozdrawiam:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne to burzowe niebo :) kolorystyka w sam raz dla mnie, bo ostatnio też jestem bardzo nastawiona burzowe Hihihi to chyba przez tą pogodę :)
    Buziaki:)
    Aga z Różanej Ławeczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo uroczy chodniczek.Wybierasz się Dorotko do Włoch? Klimat tam lepszy niż u nas szczególnie w te dni jesienne takie szare.Pozdrawiam cieplutko i dużo słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały chodnik :-) Doskonałe kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko, gdzie można kupić taki sznurek? Jakiej jest grubości?

    serdeczności
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Negatywne również cenię.